Właścicielem pojazdu ze zdjęcia jest dziarski, . pełen energii Portugalczyk o imieniu Philippe. Ma 70 lat. Co tydzień dowozi i sprzedaje na lokalnym targu warzywa oraz owoce z własnej działki.
Widok tego samochodu prowadzonego przez staruszka, który z niezwykle poważną i dostojną miną obwieszcza światu, że właśnie przez uliczki Algarve pędzi ich król – wzbudza uśmiech oraz pewien rodzaj wzruszenia.
Philippe też się cieszy, ale w duchu, bo zazwyczaj za kierownicą przybiera pokerową twarz. Nic dziwnego. Jest przecież szanującym się biznesmenem, przed którym konkurencja z miejscowego mercado musi się mieć na baczności.
I tylko iskierki radości w oczach zdradzają, co się w nim rozgrywa, kiedy prowadzi swoją maszynę.