Wieczór spędziłam na tarasie, wsłuchując się w odgłosy pobliskiego Portimão. Szumiało życiem, które nie zasypia, tylko wibruje nieustającym ruchem. Powietrze pachniało bryzą, gwiazdy ukryły się w kłębach oceanicznych chmur, w…
Tag:
polka w portugalii
-
-
Pamiętam cytryny zrywane w euforii, rosnące dziko w zapomnianym sadzie, gdzieś w okolicy skalistych terenów Rocha Da Pena. Pachniały obłędnie. Były doskonałą definicją soczystości. Pamiętam ulewę psującą całą wycieczkę do Odeleite po to, by złapać rzekę za smoczy ogon i słodkie pomarańcze prosto z drzewa na otarcie łez.