Żywiołem Antonio są pogawędki różnego rodzaju. Najlepszym towarzyszem tej wymiany myśli jest właściciel małego antykwariatu, mieszczącego się w jednej z uliczek starego miasta.
Panowie znają się od dawna, właściwie od zawsze, czyli od samego początku (jak to mawia Antonio). Nic więc dziwnego, że nie brakuje im tematów do rozmów. Łączy ich zarówno wspólna, sąsiedzka przeszłość, jak i teraźniejszość, a może nawet – w jakimś sensie – przyszłość. Nie zamierzają bowiem ani opuszczać miasteczka, ani rezygnować ze spotkań, ani w jakikolwiek sposób wychodzić z otaczającej ich rzeczywistości.
Pretekst do rozmowy zawsze się znajdzie. Obaj dobrze o tym wiedzą i z radością korzystają z tego przywileju podsuwanego im przez los.